Tradycja tłustego czwartku w Polsce i za granicą
2020-02-20 |
Już dziś obchodzimy najsłodsze święto w naszym kalendarzu – tłusty czwartek!
Tłusty czwartek to dzień wyczekiwany przez wielu Polaków. Oprócz tradycyjnego obżarstwa jest to również początek ostatniego tygodnia karnawału.
Co pysznego jemy tego dnia?
Najpopularniejszym przysmakiem są oczywiście pączki. Jeden ze staropolskich przesądów mówi, że aby zapewnić sobie dostatek na cały rok, powinniśmy zjeść przynajmniej jednego pączka tego dnia. Inną znaną tłustoczwartkową słodkością są faworki, nazywane w niektórych regionach chrustem. Ale wróćmy jeszcze na chwilę do pączków.
Pierwsze wzmianki o pączkach pojawiły się już w starożytnym Rzymie, kiedy nadziewano je słoniną i dodawano do nich migdały. Kto znalazł migdały w swojej porcji miał doznać szczęścia przez cały rok! Jednak przysmaki te mocno różniły się od tych, które jemy dziś – były słone, twarde i pikantne.
W XVII wieku nastała rewolucja kulinarna, ponieważ do ciasta zaczęto dodawać drożdże. To dzięki temu składnikowi możemy cieszyć się dziś puszystymi pączkami. Do tego trochę cukru i tłusty czwartek to ulubione święto wielu z nas.
A czy za granicą znana jest tradycja tłustego czwartku? Okazuje się, że tak! Oto międzynarodowe odpowiedniki:
W Wielkiej Brytanii świętuje się „pancake Tuesday”, czyli dosłownie naleśnikowy wtorek. W ostatni dzień karnawału Brytyjczycy gromadzą się rodzinnie przy stole pełnym naleśników. Serwowane są zarówno na słodko, jak i na słono. Nierozerwalnym elementem „pancake Tuesday” jest tradycja biegu połączona z podrzucaniem naleśnika na patelni. Zwyczaj obchodzony jest również w Australii, USA, Kanadzie i Nowej Zelandii.
Mardi Gras to ostatni dzień karnawału we Francji. Ulice miast przepełnione są barwnymi paradami i festiwalami. Francuzi, podobnie jak my, zajadają się pączkami i faworkami. Tradycyjnym daniem przyrządzanym z tej okazji są naleśniki z sosem pomarańczowym – „crepes suzette”.
W Skandynawii tłusty czwartek wypada w ostatnią niedzielę przed Wielkim Postem. Wtedy Norwegowie zajadają się drożdżówkami z cynamonem „kannelbullar” i podobnymi kształtem do naszych ptysiów – bułeczkami pszennymi z masą migdałową i bitą śmietaną. Święto jest głównie obchodzone przez dzieci, które przychodzą w przebraniach do szkół i przedszkoli.
Weiberfastnacht to niemiecka wersja tłustego czwartku, która najhuczniej obchodzona jest w Nadrenii. To święto znane jest pod nazwą babski karnawał. Dlaczego? Bowiem kobiety tego dnia w barwnych kostiumach obcinają krawaty mężczyznom. Oprócz tego miasto obfituje w liczne defilady i korowody. Słodkości jakie im towarzyszą to pączki w różnych wydaniach – z posypkami, polewami i nadzieniami.
W Rosji bawią się nie jeden dzień, a cały tydzień! Obchodzona tu „Maslenica” to prawosławna tradycja. Każdy dzień świętowany jest w inny sposób, lecz przez cały okres trwania „Maslenicy” Rosjanom towarzyszą bliny i naleśniki ze śmietaną.
A Wy jak świętujecie tłusty czwartek? Może w tym roku bardziej międzynarodowo?